tło mandale
blogosfera,  pracownia plastyka,  rozwój,  wpisy gościnne

Pracownia plastyka – Bułkowe mandale i portrety

O ile ładne rysunki są po prostu ładne, o tyle przy jej pracach dodatkowo da się poczuć to coś. Kolorowo, z jajem, z pomysłem. I na topie – bo mandale nadal królują. A Bułka zdecydowanie jest manadalową królową. No i jak zobaczycie uśmiech Kasi, to ach… już nigdy nie zdołacie pomylić go z żadnym innym! 😀 I choć to niemal niemożliwe – Wasze będą jeszcze szersze, gdy poznacie m.in.: 
• historię, w której Bułka przekuła uszczypliwe komentarze w swój rozpoznawalny styl,
• markerowe protipy,
• nie tylko przybory, ale i kilka wskazówek do tworzenia własnych mandali,
• proste sposoby na kreskówkowe rysunki,
• zalety i wady papieru markerowego oraz bristolu,
• przykłady, dla których prace nie muszą być perfekcyjne.

Kasia Bułka Czekała #ArtystkaSTABILO

INSTAGRAM: bulkarysuje

Pracownia plastyka – Kasia Bułka Czekała

Bułka, artysta samouk. Od kiedy rysuję? Praktycznie od zawsze! Jednak dopiero od niedawna zaczęłam pokazywać światu to, co robię. Nigdy nie przykładałam się specjalnie do tego, jak i czym tworzę. Nie uczęszczałam też na żadne kursy, a poradniki i książki oglądałam jak albumy z inspiracjami, nieszczególnie podążając za zawartymi w nich instrukcjami 😉 Wszystko wypracowałam metodą prób i błędów. Rysowanie zawsze traktowałam i traktuję jak hobby, sposób na relaks i przeniesienie się w inny świat, pełen eksperymentów, kolorów i zabawy.

Kasia Bułka Czekała dwa rodzaje prac

Mandale i uśmiechnięte postacie

Głównie rysuję portrety w przeróżnych wariacjach, ale jedno jest pewne – zawsze są uśmiechnięte 😊 Ostatnio na nowo odkryłam również mandale. Wcześniej jedynie je kolorowałam, a teraz sama tworzę mandale od podstaw. Niesamowicie wyciszająca i relaksująca sprawa, wymagająca ogromnych pokładów cierpliwości i dokładności, ale efekty są warte poświęconego czasu. Podobnie jak Adam, większość swoich prac tworzę do szuflady, dla STABILO, jak również okazjonalnie na zamówienie.

Najbardziej lubię wcielać w życie obrazy z mojej wyobraźni. Przedstawiać to, co mnie otacza, ale w sposób w jaki to widzę, czyli niekoniecznie idealnie oddając rzeczywistość 😊 Nie jestem fanką super realistycznych prac, chociaż podziwiam tych co potrafią takie tworzyć. Osobiście preferuję bardziej luźny i kreatywny styl.

Skąd się wziął mój uśmiechnięty styl? Zawdzięczam go upartemu gościowi, który pod moimi kilkoma pierwszymi rysunkami powtarzał jak mantrę, że tym dziwnym, krzywym uśmiechem staram się odwrócić uwagę od tego, że nie potrafię rysować. Na przekór postanowiłam zrobić z tego atut, więc zaczęłam wszystko i wszystkich rysować uśmiechniętych! Z czasem weszło mi to w krew i już nie wyobrażam sobie żadnego portretu bez wyszczerzonych zębów. Myślę, że teraz powinnam mu podziękować za jego upór w komentowaniu! 😀

 Kasia Bułka Czekała uśmiechnięte portrety

Uśmiechnięte rysunki – przybory

Do wykonywania swoich uśmiechniętych rysunków najczęściej używam zwykłych pisaków, np. penów 68 od STABILO i markerów z tuszem na bazie alkoholu – nie ograniczam się tutaj do jednej firmy, wypróbowałam wiele. Równie dobrze sprawdzają się markowe markery (np. Promarkery/Brushmarkery), jak i tańsze ich zamienniki. Forma pisaka jest dla mnie najwygodniejsza i to tym narzędziem zdecydowanie najlepiej i najwygodniej mi się tworzy.

Markery świetnie sprawdzają się zwłaszcza przy większych powierzchniach. Pokrywają papier równomierną, gładką plamą koloru, dając efekt wydrukowanego obrazka. Dodatkowo – dzięki alkoholowi zawartemu w tuszu – łatwo się miksują i przenikają, tworząc płynne przejścia między kolorami oraz zupełnie nowe odcienie. W ten sposób nawet z kilku podstawowych kolorów będziemy w stanie stworzyć coś ciekawego.

Kasia Bułka Czekała uśmiechy

Kilka markerowych protipów

Zawsze miej pod ręką ściągawkę ze wszystkimi kolorami które posiadasz. Taki wzornik zaoszczędzi Twój czas na poszukiwanie odpowiedniego koloru, a także uchroni Cię od pomyłki przy kolorowaniu. Nieraz nacięłam się na tym, że kolor z etykiety okazywał się inny od faktycznego. A nie ma nic gorszego, niż plama niechcianego koloru na gotowym rysunku. Wzornik pomoże Ci również okiełznać całą kolekcję i uchroni przed zakupem duplikatów przy kolejnej wizycie w sklepie plastycznym 🙂

Pamiętaj, by obrys rysunku wykonywać jedynie wodoodpornymi cienkopisami. W przeciwnym razie podczas kolorowania cały lineart się rozpłynie, pozostawiając brzydkie smugi zamiast wyrazistych, ostrych linii.

Przydatny może się także okazać blender (bezbarwny marker) lub zwykły alkohol i patyczek higieniczny/pędzelek. Pomogą one skorygować małe niedociągnięcia i wepchnąć pigment z powrotem na miejsce tam, gdzie wypłynął poza linie rysunku. Dodatkowo rozmazując lub rozchlapując małe kropelki alkoholu po zakolorowanej już powierzchni możemy tworzyć dodatkowe wzory i desenie.

Natomiast nakładając alkohol na papier jeszcze przed naniesieniem na niego koloru, możemy rozjaśnić dany kolor do pożądanego przez nas odcienia. Jest to idealne rozwiązanie w sytuacji, gdy nie dysponujemy zbyt szeroką gamą kolorów.

Wolisz farby od markerów? Bez obaw! Triki z alkoholem sprawdzają się również z akwarelami 🙂

mandale

Mandale – przybory i wskazówki

Mandale to zupełnie inna bajka. Tu stawiam na bardziej precyzyjne materiały – cienkopisy o różnych grubościach końcówek i twarde ołówki. Do wypełnienia kolorem najchętniej sięgam po kolorowe cienkopisy – moje ulubione to pointy 88 od STABILO.

Jeśli kiedyś zastanawialiście się, jak powstają mandale lub chcielibyście zacząć je rysować, to mam dla was kilka wskazówek, które mogą się okazać pomocne.

Szkic – siatkę na której tworzymy mandale – zawsze rysuj twardym ołówkiem. Nie rozmazuje się tak bardzo, a dobrze zastrugany pozwala uzyskać naprawdę cienkie i delikatne linie. Tylko pamiętaj, by nie dociskać ołówka zbyt mocno do kartki. Dzięki temu cała konstrukcja będzie bardzo jasna i delikatna, a po ukończeniu mandali praktycznie niewidoczna pod jej misternym wzorem.

Gdzieś na boku przygotuj sobie podstawowe wzory, jakie chciałbyś zawrzeć w swojej mandali. Mogą to być listki, półokręgi wypełnione konkretnym deseniem, zwykłe wężyki czy nawet szlaczki. Brzmi głupio, ale taka ściągawka wielokrotnie uratowała mnie, gdy utknęłam w połowie rysunku, nie wiedząc co dalej rysować.

By gotowe mandale były jeszcze ciekawsze, staraj się używać różnych grubości cienkopisów. Zaczynaj od najcieńszego w jej środku i wraz z oddalaniem się od centrum stopniowo przechodź na grubsze końcówki. Nie jest to konieczne, ale potrafi dać bardzo ciekawe efekty.

Więcej mandalowych wskazówek i dokładnych instrukcji: • Akademia STABILO: jak narysować mandale?  • Filmik STABILO krok po kroku.

Kasia Bułka Czekała wyszczerzone uśmiechy

Papier markerowy i bristol

Wiele osób już o tym tutaj mówiło, ale powtórzę i ja: najważniejszym elementem rysunku jest papier. On jest podstawą Twojej pracy i to dzięki niemu – niezależnie czy będą to farby, pisaki, kredki – wydobędziesz to, co najlepsze z przyborów. 

Najczęściej rysuję pisakami, markerami i cienkopisami, dlatego u mnie najlepiej się sprawdzają dwa rodzaje papieru: ten przeznaczony specjalnie do markerów (np. Canson XL marker) i bristol, ewentualnie gładki blok techniczny.

Papier markerowy zdecydowanie najlepiej oddaje barwy markerów/pisaków i sprawia, że kolory są intensywne, jednolite – bez plam i zacieków. Dodatkowo dobrze przyjmuje tusz, ułatwia miksowanie kolorów, nie przebija na druga stronę (dzięki powlekanej drugiej stronie kartki), co znacznie wpływa na estetykę rysunku. Jedynym minusem jest to, że arkusze są bardzo cienkie – zaledwie 70g/m3, czyli mniej niż zwykły papier do drukarki!

Dlatego jeśli preferujemy bardziej solidne prace z ratunkiem przychodzi bristol. Jeśli wybierzemy ten o gładkiej powierzchni uzyskamy niemal identyczne efekty, jak na papierze markerowym. Niestety z uwagi na swoją grubość zjada więcej tuszu, co przy długotrwałych pracach może odbić się na naszych markerach. Niestety nie ma rozwiązań idealnych i to już zależy od nas, na czym zależy nam bardziej. 

Podsumowując, jeśli możesz to zainwestuj w dobry papier dostosowany do tego, czym rysujesz. Ten z drukarki zostaw do drukowania lub wykorzystaj jako podkładkę pod rękę w trakcie rysowania. Co prawda markery/pisaki nie rozmazują się tak bardzo jak kredki czy pastele, ale tusz lubi wsiąkać nie tylko w kartkę, ale i w rękę, a wtedy nietrudno o zaplamienie i zniszczenie rysunku. 

Kasia Bułka Czekała prace dla STABILO

Rysunki jak wyjęte z kreskówki?

Chcesz by Twój rysunek przypominał kreskówkę lub wyglądał jak żywcem wyjęty z komiksu? Krawędzie postaci i obrys tła pogrub lub staraj się od razu rysować grubszym cienkopisem. Dzięki temu to, co narysowałeś będzie się wybijać i stanie się bardziej wyraziste. Dodatkowo, jeśli jeszcze bardziej chcesz pogłębić efekt kreskówkowatości, przy kolorowaniu staraj się używać intensywnych, wyrazistych barw, najlepiej kontrastujących ze sobą. Rysunek stanie się żywszy i bardziej dynamiczny.

Pasja, nie materiały!

Nie zniechęcaj się, jeśli nie masz środków na kosztowne przybory, markowe materiały, czy dobry papier. Nie ukrywam, większość z tych rzeczy jest bardzo pomocna i znacznie ułatwia pracę, ale czy są one niezbędne, by tworzyć? Nie! Najważniejsza według mnie jest pasja i sama chęć tworzenia. Czerpanie przyjemności z samego procesu, uwalnianie swojej kreatywności, tworzenie czegoś z niczego. Bez tego nawet najlepsze sprzęty nic nam nie pomogą. Gdy tworzy się z radością, to nawet na papierze ksero i zwykłym długopisem stworzy się coś wyjątkowego. 

mandale

Nie zniechęcaj się

Nie przejmuj się, że coś wyjdzie krzywo, niesymetrycznie. Nikt z nas nie ma idealnie symetrycznej twarzy, postawy, żadne zwierzę nie jest perfekcyjne, nigdy nie znajdziemy dwóch identycznych płatków śniegu. Każda rzecz na świecie ma jakieś niedoskonałości, więc zdecydowanie nie ma co się przejmować, jeśli i Twoja praca będzie je mieć. Sama wiele razy chciałam rzucić rysunkiem w kąt, gdy nie wychodził tak, jak sobie zaplanowałam.

Jednak od kiedy wrzucam swoje prace na Instagram przekonałam się, że często to co uważałam za niedopracowane, nieidealne, zyskiwało aprobatę i masę serduszek. Czasem nawet więcej, niż prace z których byłam w pełni usatysfakcjonowana. Nauczyło mnie to nie porzucać prac, z których jestem niezadowolona, bo nigdy nie wiadomo, co się komu spodoba! Kiedyś na pewno wyjdą tak, jak to sobie wymarzyłam, ale to nie znaczy, że teraz są kiepskie.

Takie prace pokazują też naszą drogę i rozwój. Nie wszystko od razu będzie idealne, doskonałe i takie, jak chcieliśmy. Nie ma się co przejmować. Nigdy nie dogonimy ideału, ale możemy próbować się do niego zbliżyć. Pamiętaj o tym i nie zniechęcaj się! Staraj się następnym razem poprawić swoje niedociągnięcia, popracować nad tym, co można udoskonalić, a Twoje rysunki z czasem będą coraz lepsze! 

 

Close
Verified by MonsterInsights